Paradoks EPR

Na YouTube jest obecnie wiele wywiadów na temat mechaniki kwantowej. Zajmowałem się tym wieki temu, napisałem nawet w 1985 roku popularny artykuł dla miesięcznika Delta o swoich przygodach z EPR: Mechanika Kwantowa, paradoks EPR i komunikacja z szybkością nadświetlną.

Wtedy mało kto się tym interesował, teraz nadzieja na budowę komputerów kwantowych wszystko zmieniła. Ale po prawie 40 latach mój artykuł jest nadal intersujący. Odnalazłem stare skany Delty i wystawiłem tutaj: 

https://fizyka.umk.pl/publications/kmk/85-10-mechanika-kwantowa-Delta.pdf
https://fizyka.umk.pl/publications/kmk/85-10-mechanika-kwantowa%20II-Delta.pdf

Teraz mam 19.12.2023 referat “Large foundational models, brains, and scientific discoveries”. Ciekawe, czy ktoś do tego zajrzy za 40 lat …

About wduch

Google: W. Duch
This entry was posted in Kwanty. Bookmark the permalink.

64 Responses to Paradoks EPR

  1. Piotr says:

    Zbliżamy się do pełnego poznania teorii Einsteina?

  2. Piotr says:

    A jednak.. Sir Roger Penrose miał racje. A może to efekt kosmicznych strun. Ciekawe kto na nich gra?
    https://www.uclan.ac.uk/news/big-ring-in-the-sky

    • wduch says:

      Jest kilka prób wyjaśnień, ale jak patrzę na obrazki i wiem, że mamy 2000 mld galaktyk, to jaka jest szansa przypadkowego ułożenia takich struktur? Może to nasza iluzja, taka jak układ gwiazd w znakach zodiaku.

      • Piotr says:

        „Czy uważa pan za możliwe – pyta swego rozmówcę Saussure – puścić na ten stół pipetką z wysoka tyle kropel wody, ile jest gwoździ, tak żeby każda kropla trafiła łepek?”. Musimy oczywiście przyznać, że to mało prawdopodobne, jeśli w ogóle możliwe. „Ale przecież wystarczy – ciągnie Saussure – żeby przez pięć minut padał deszcz, a każdy gwóźdź na pewno dostanie swoją kroplę wody…”. Katar. Stanisław Lem.

        Przyjrzyjmy się zachowaniu kukułki. Samica tego gatunku składa jajo w gniazdach innych gatunków, często przy tym wytaczając z niego jedno z jaj pary gospodarzy. Gdy niczego niepodejrzewający przybrani rodzice doczekają się potomstwa, pisklę kukułki potrafi wyrzucić pozostałe jaja z gniazda, by zmaksymalizować opiekę rodzicielską. Bardzo trudno mówić o takich zjawiskach nie posiłkując się pojęciami, których używamy w kontaktach międzyludzkich. Czyż plan kukułczej mamy nie był przebiegły? Czy nie wyrzuciła jednego z jaj, by „adopcyjni rodzice” nie zorientowali się, że coś jest nie tak? Czy pisklę nie postąpiło dalekowzrocznie (choć okrutnie i egoistycznie)?

        Tymczasem zachowanie kukułki nie jest efektem realizacji przemyślanego przez nią planu; jest to „automatyczny” sposób działania, zakodowany w jej genomie. To efekt przypadkowych mutacji genetycznych, które doprowadziły do ewolucyjnych adaptacji. Trudno jest nam jednak zaakceptować istnienie takich obiektywnych przypadków, dobrze opisywanych w probabilistycznych teoriach genetyki i biologii ewolucyjnej; trudno pójść za radą Darwina i „odwrócić rozumowanie”, bo jest ono tak odległe od naszych codziennych doświadczeń i wykształconych przez nie kategorii pojęciowych. Być może dlatego tak wiele osób za ślepymi i przypadkowymi mechanizmami ewolucji stara się za wszelką cenę dostrzec działanie intencjonalnie działającej inteligencji, która przypomina Laplaceańskiego demona wyposażonego nie tylko w moce poznawcze, ale i sprawcze.

        https://www.tygodnikpowszechny.pl/nieprzypadkowy-przypadek-152626

      • wduch says:

        Sporo głupot w tym tekście. “Teoria Darwina skompromitowana”. Ciekawe połączenie różnych zachowań. “Człowiek będąc wynikiem przypadku, podlegając ewolucji, w sposób elastyczny ustanawia prawa o dopuszczalności profanacji, nudyzmu, homoseksualizmu, aborcji, eutanazji, narkotyków, rozwodów itp.” Czytałem niedawno książkę na temat kliodynamiki historii (Peter Turchin – End Times_ Elites, Counter-Elites, and the Path of Political Disintegration, 2023), która daleko odchodzi od poglądów na historię opisanych w tym artykule. Podobnie twierdzenia o tym, że teoria ewolucji się od 70 lat nie zmieniła – polecam artykuł w Wikipedii. Czemu zarzucać lekarzom czy biologom, że piszą o biologii czy fizjologii “wyłącznie na poziomie biologicznym”? Raczej widzę problem, kiedy próbuje się pisać o człowieku wyłącznie na poziomie duchowym, bo egzorcysta depresji czy schizofrenii nie uleczy. “sprowadzić … a myślenie do prostej fizycznej aktywności mózgu” – co tu jest prostego? “Sączona rewolucja ma doprowadzić do przebudowy chrześcijańskiej myśli, w tym dotyczącej nie tylko nauki o stworzeniu, ale także chrystologii, nauki o dziewictwie Maryi …”. Naprawdę takie nauki to wielka strata czasu, nic z nich konkretnego nie wynika.

      • Piotr says:

        Dzień dobry Profesorze. Czytając notatki natknąłem się na pewną informacje: “Mutacje są możliwe dzięki promieniowaniu kosmicznemu, ultrafioletowemu, naturalnemu promieniowaniu tła, czynnikom chemicznym obecnym w środowisku.”

        Skoro tak jest, to czemu mówimy o przypadku? Przecież ciągle mamy do czynienia z deterministycznym procesem. Czy mógłby mi Profesor wskazać konkretnie o co w tym chodzi?

      • wduch says:

        Z dwóch powodów: Nie da się przewidzieć, gdzie takie cząstki trafią i jakie procesy zapoczątkują. To bombardowanie komórek w przypadkowy sposób. Drugi powód to kwantowa natura procesu zderzenia cząstek promieniowania z cząsteczkami w komórce – co prawda energia musi być wysoka, więc długoś fali niska, ale nie jest to do końca klasyczne zjawisko.

      • Piotr says:

        Dzień dobry. W jaki sposób to oszacowano?

        Cząstki takie jak elektrony poruszają się ruchem “skaczącym” lub “drżącym”. Cząstki znikają w jednym miejscu anihilując z przeciwnie naładowanymi cząstkami z pary cząstek wirtualnych, pojawiają się nieco dalej. Średnia prędkość jest zachowana, ale skoki dokonują się z prędkością światła.

        https://mlodytechnik.pl/technika/29855-zwycieza-ten-ktory-odcisnie-slad

        Co Pan Profesor o tym sądzi? Czy to ma sens?

      • wduch says:

        Miałem w 1986/7 roku magistranta, który napisał pracę “Koncepcje próżni”. Moim zdaniem to wszystko mylenie matematyki z rzeczywistością, artefakty naszego abstrakcyjnego myślenia.

      • Piotr says:

        Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

        wduch: “Sporo głupot w tym tekście. “Teoria Darwina skompromitowana”. Ciekawe połączenie różnych zachowań. “Człowiek będąc wynikiem przypadku, podlegając ewolucji, w sposób elastyczny ustanawia prawa o dopuszczalności profanacji, nudyzmu, homoseksualizmu, aborcji, eutanazji, narkotyków, rozwodów itp.” Czytałem niedawno książkę na temat kliodynamiki historii (Peter Turchin – End Times_ Elites, Counter-Elites, and the Path of Political Disintegration, 2023), która daleko odchodzi od poglądów na historię opisanych w tym artykule. Podobnie twierdzenia o tym, że teoria ewolucji się od 70 lat nie zmieniła – polecam artykuł w Wikipedii. Czemu zarzucać lekarzom czy biologom, że piszą o biologii czy fizjologii “wyłącznie na poziomie biologicznym”? Raczej widzę problem, kiedy próbuje się pisać o człowieku wyłącznie na poziomie duchowym, bo egzorcysta depresji czy schizofrenii nie uleczy. “sprowadzić … a myślenie do prostej fizycznej aktywności mózgu” – co tu jest prostego? “Sączona rewolucja ma doprowadzić do przebudowy chrześcijańskiej myśli, w tym dotyczącej nie tylko nauki o stworzeniu, ale także chrystologii, nauki o dziewictwie Maryi …”. Naprawdę takie nauki to wielka strata czasu, nic z nich konkretnego nie wynika.”

        Kiedyś mieli do dyspozycji narzędzia tortur, ale czasy się zmieniły i obecnie, aby utrzymać się przy władzy muszą straszyć. Pozostała im socjotechnika. Religia jest często nadużywana jako narzędzie do utrzymywania władzy przez osoby, które do niej doszły. Teokraci często sprzeciwiają się teorii ewolucji, ponieważ uważają, że jest ona sprzeczna z ich wiarą i doktryną religijną. W dokumencie „Kościół wobec ewolucji” wydanym przez Radę Naukową Konferencji Episkopatu Polski w 2006 r. podkreślono, że „zastąpienie wiary w Stwórcę materialistycznym ewolucjonizmem jest dla chrześcijanina nie do przyjęcia”:
        https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WE/kep/kosciol_ewolucja_27112006.html
        Jak to się skończy? Przy obecnym tempie rozwoju technologii?

      • wduch says:

        Tendencja jest widoczna. Poważnych dyskusji teologicznych prawie nikt nie toczy, konferencje organizowane przez naszych teologów są niewielkie, We wrześniu mamy “Christian Philosophy facing Naturalism”. Zobaczymy czy są zainteresowani. Co innego jak są jakieś cuda: plamy na oknie czy drzewie, Ganesha pijący mleko w Indiach. Wtedy tysiące biegną się modlić.

      • Piotr says:

        Dzień dobry Profesorze. Przejrzałem tematy, które będą poruszane na konferencji “Christian Philosophy facing Naturalism” i mam krytyczne uwagi.

        Już na wstępie jest napisane: “Naturalizm odrzuca możliwość istnienia, poznania i wyjaśnienia czegoś odrębnego od rzeczywistości materialnej danej w poznaniu empirycznym.”

        I dalej: “Czy naturalizm ontologiczny jest warunkiem koniecznym uprawiania filozofii? Czy można zachować naturalizm metodologiczny i odrzucić naturalizm ontologiczny?”

        To nieporozumienie. Naturalizm nie ma preferencji ontologicznych. Chociaż teolodzy bardzo często utożsamiają naturalizm z materializmem to ma on znacznie szerszy zakres. Naturaliści po prostu twierdzą, że przyroda jest rzeczywistością, całością. Zakładają, że podstawą wszystkiego jest natura, której nie da się łatwo sprowadzić wyłącznie do prostych oddziaływań fizycznych, a o jej funkcjonowaniu decydują złożone “organiczne” zależności. Naturalizm po prostu postrzega świat jako emergentną całość.

        Co do kwestii: “Naturalizm plus chrześcijaństwo: sprzeczność pozorna czy rzeczywista?” Poniższy materiał jest odpowiedzią.

      • wduch says:

        Też sienie zgadzam z tym co piszą, ale dyskusję zostawiam na jesień. Nie żebym wierzył, że się im poglądy zmienią, bo to proces powolny i wymaga wielu lat …

  3. bezimienneai says:

    Witam

    Mam pytanie, dlaczego wzrosty wykładnicze tak często występują w sztucznej inteligencji lub ogólnie w technice? I słyszymy o tym w mediach.

    Mam pewną wiedzę matematyczną i trochę nad tym myślałem. Funkcja wykładnicza to rozwiązanie równania różniczkowego pierwszego rzędu o stałych współczynnikach:
    y’ = ky -> y(t) = y(0)e^(kt).

    Równanie różniczkowe to równanie które się samo aktualizuje w danej chwili. Funkcja wykładnicza to funkcja której wzrost jest proporcjonalny do niej samej w każdej chwili. Czyli skutek jest proporcjonalny do przyczyny. W technice jedno urządzenie pomaga budować kolejne urządzenie, ale szybsze. W uczeniu maszynowym poprzednie iteracje algorytmu wpływają na bieżącą iterację. Co jeszcze można dodać do rozumowania?

    Na początku funkcja przypomina liniową bo:
    e^(kt) ~ 1 + kt, dla małego czasu t (początek szeregu Taylora), dlatego ludzie zawsze są zdziwienie, że rośnie za chwilę szybciej niż myśleli. Rozwój AI dlatego zaskakuje.

    I Dragan mówi coś o podwójnie wykładniczym wzroście SSN (sztuczne sieci neuronowe) ale jest uprzejmy nie wnikać w szczegóły matematyczne więc nie wiem o co mu chodzi.
    Co to za funkcja czy 2e^(kt), czy y(0)e^(2kt), czy y(0)e^(e^(kt)) ???

    • wduch says:

      Takie uwagi pojawiły się gdy pokazano jak szybko wzrosła złożoność (liczba parametrów) i czas potrzebny na uczenie nowych modeli, to był gwałtowny skok w ciągu dwóch lat. Wcześniej dało się dopasować jakąś funkcję wykładniczą. Oczywiście zawsze można w krótszym odcinku czasu dopasować jakąś funkcję. Ale ta podwójna wykładnicza funkcja to tylko metafora ilustrująca fakt, że mocno wszystko przyspieszyło. Krzywa jest na tym rysunku:

      • bezimienneai says:

        Czy istnieją równanie różniczkowe opisujące działanie mózgu? Pewnie są mocno nieliniowe, i chaotyczne dla niektórych parametrów.

        A tu ciekawostka: “(…)Międzynarodową sławę zdobywa dzięki pracom w obszarze sztucznej inteligencji, szczególnie w obszarze uczenia maszynowego(…)”

        https://dps-software.pl/profesor-andrzej-dragan-gosciem-specjalnym-dps-forum-2023/

        Czyli można być ekspertem w dziedzinie sztucznej inteligencji nie pisząc żadnego technicznego artykułu do czasopisma recenzowanego.
        Chyba wszyscy z Uniwersytetu Warszawskiego są tacy zadumani w sobie. Funkcja falowa mu aż tak mocno skolapsowała w głowie, że aż go przeniosło do równoległej przestrzeni Hilberta i przetunelowała do równoległego Wszechświata.

      • wduch says:

        To nie jego wina. Andrzej Dragan stara się hamować dziennikarzy, ale każdy chce mieć rozmówcę-geniusza. W Kwantechizmie tytuł ostatniego rozdziału to: 14. Nie znam się, to się wypowiem.
        Naukowiec jest znany/wybitny jeśli ma dużo cytowań, jest na liście Stanford 1 lub 2% najlepszych, jest członkiem towarzystw naukowych z wyboru, itd. Na UW jest wielu wybitnych fizyków, o których nikt szerzej nie słyszał, bo nie robią co parę dni wywiadów na YouTube. AD w Google Scholar jest w trzeciej setce pracowników UW:
        https://scholar.google.pl/citations?view_op=view_org&hl=en&org=868529439005384517
        Ale też członkowie PAN wcale nie są na szczycie … nasz system niestety nie działa obiektywnie.

      • sfstepie says:

        @wduch Cyt.”Na UW jest wielu wybitnych fizyków, o których nikt szerzej nie słyszał, bo nie robią co parę dni wywiadów na YouTube. […] Ale też członkowie PAN wcale nie są na szczycie … nasz system niestety nie działa obiektywnie. ”

        System działa tak, że można publikować wyniki ważne, oryginalne, ba, nawet w dobrych i znanych czasopismach, ale wcale to NIE oznacza, że będzie się cytowanym (o tzw. rozgłosie, czy sławie już nie wspominając). No, w swoim środowisku taka osoba jest znana, ale mówiąc trochę sarkastycznie, jej rozpoznawalność może maleć z kwadratem odległości od danego środowiska.
        Sam znam dobrze co najmniej dwa takie przypadki. Jeden z nich, to przypadek pewnego logika, który w latach 80-tych XX w. rozwiązał problem postawiony przez jednego z nieżyjących już wybitnych polskich logików (formalizacja rachunku funkcyjnego z identycznością, bez aksjomatów). Ta osoba ma też na koncie takie (opublikowane) wyniki, jak m.in. prace dotyczące rozszerzeń maksymalnych (rozszerzenia Lindenbauma), czy też rozwiązanie problemu wynikania. Ponieważ, jak się domyślam, te informacje brzmią zapewne dość specjalistycznie dla osób nie zajmujących się logiką, a więc efektem ze strony większości czytających to, będzie zapewne “Aha” i na tym koniec, to dodam, że w latach 90-tych XX w. ta sama osoba udowodniła Wielkie Twierdzenie Fermata w sposób elementarny (dowód Wilesa, jest jak wiadomo, nieelementarny). Było widać upór redakcji czasopisma, do którego ta praca była wysłana, żeby tylko jej nie opublikować. Sam byłem tego świadkiem. No i praca ta nigdy nie została opublikowana (z tego, co wiem, nie było tam żadnego błędu w dowodzie).
        W każdym razie, cytowań prac tej osoby prawie nie ma, poza (o ile dobrze pamiętam), bodajże 5 cytowaniami (wliczam tutaj też te prace, których ta osoba jest współautorem, pomijam tutaj autocytowania).

      • wduch says:

        To prawda, zwłaszcza w matematyce, gdzie jest wysoka specjalizacja. Ale jeśli jest elementarny dowód tw. Fermata to ludzie takie rzeczy dyskutują na blogach, publikują w arxiv, to się robi znane bez publikacji. Sam znam parę wybitnych prac, które zostały w arxives, nie zostały opublikowane w czasopismach. Najwięcej cytowań mają u nas fizycy i astronomowie działający w dużych projektach, praca m setki albo i tysiące autorów, więc jest cytowana bardzo często. W informatyce parę lat temu dwaj najczęściej cytowani ludzie w Polsce to byli członkowie grupy w CERN, którzy dopisali coś w oprogramowaniu analizującym jeden z popularnych eksperymentów. Trudno jest obiektywnie oceniać prace naukowe …

      • bezimienneai says:

        Wiem co mówię, studiowałem fizykę na Uniwersytecie Warszawskim przez jeden semestr – dłużej nie dało się wytrzymać. Poziom bardzo wysoki poziom, mają bardzo duży, piękny i nowy budynek dla wydziału fizyki. Ale ludzie wredni, nieuprzejmi i aroganccy, raz zadałem trochę słabsze pytanie to koledzy zaczęli się ze mnie śmiać i nikt nie chciał ze mną się zadawać, jeśli jesteś trochę poniżej średniej. Kosmiczny poziom egzaminów. Z całego roku udało mi się znaleźć tylko jednego kolegę który chciał ze mną rozmawiać pomiędzy wykładami i ćwiczeniami. Z UW zrobili wizytówkę polskiej nauki na Świecie, więc cisną studentów, a niektórym to się podoba bo jak mają papier z UW to wszędzie dostaną pracę. Na UMK pewnie tak nie podchodzicie poważnie do tematu, dajecie się studentom uczyć i pomagacie najsłabszym i można zadawać wiele pytać i uzyskiwać pomoc przy projektach?

      • wduch says:

        Nie wiedziałem, że tak to wygląda. Każda uczelnia się specjalizuje w nieco innych gałęziach fizyki. U nas mamy narodowe Centrum Optyki Kwantowej, Krajowe Laboratorium Fizyki Atomowej, Molekularnej i Optycznej (w którym pracował Dragan na początku swojej kariery), najlepszą spektroskopię, ale nie mamy fizyki cząstek, jądrowej, czy teorii grawitacji. Studentów fizyki jest mało więc bardziej się staramy.

  4. Piotr says:

    A Pan jak to widzi Panie Profesorze? Czy neuromorficzne systemy sa niezbedne w realizacji tego celu?

    • wduch says:

      Nie sądzę. Jak pisałem wiele razy, potrzebny jest model, uaktualniany przez bodźce zewnętrzne i przez wewnętrzną dynamikę. To fizyczne stany, jeśli dodamy moduł komentujący symbolicznie to, co się w nim dzieje, dostaniemy strumień myśli, podobny do strumienia świadomości. Nie ma sensu pytać, czy identyczny, bo każdy z nas ma nieco inny a jeśli pomyślimy o różnych upośledzonych mózgach, mózgach zwierząt, to mamy naprawdę duże spektrum świadomości. Samoświadomość to tylko dodatek do takiego modelu. W jakim stopniu podobny do normalnego strumienia świadomości człowieka? To tylko kwestia aproksymacji informacji zmysłowych. nie widzę tu żadnej tajemnicy. Systemy neuromorficzne mogą pomóc stworzyć lepsze aproksymacje niż zwykłe symulacje, bo dynamika procesów w takich systemach jest bliższa biologicznym. Ale mózgi są dość stabilne, pomimo wielu zaburzeń i uszkodzeń mechanizm odpowiedzialny za świadomość funkcjonuje w różnych warunkach.

  5. Piotr says:

    Even far below freezing, ice’s surface begins melting as temperatures rise.

    https://www.anl.gov/article/even-far-below-freezing-ices-surface-begins-melting-as-temperatures-rise

  6. Łukasz says:

    @Dum Deus calculat mundus fit “Przecież my już wszystko wiemy. Musimy tylko odpowiednio zinterpretować własne struktury matematyczne. ”

    Problem w tym, czy te struktury matematyczne są na tyle solidne i pewne, żeby na nich opierać fizykę. Bowiem, mówiąc w skrócie, jak wiadomo z literatury, do formalizacji np. klasycznej Arytmetyki potrzebny jest m.in. Klasyczny Rachunek Funkcyjny, ten zaś wymaga Klasycznego Rachunku Kwantyfikatorów KRK (logika rzędu pierwszego). Z kolei, aby można było mieć KRK, trzeba dysponować Klasycznym Rachunkiem Zdań KRZ (logiką rzędu zerowego). Pytanie: a co, jeśli KRZ jest sprzeczny (preprint: Stepien, L. On the Inconsistency of: The Classical Propositional Calculus and Its Metatheory. Preprints 2023, 2023120602. https://doi.org/10.20944/preprints202312.0602.v1) ?

  7. Piotr says:

    Obecna AI to maszynka statystyczna.

    • wduch says:

      Tak, widziałem. Rozmówca chyba nie czytał artykułu “Sparks of AGI in GPT-4” Bubecka i innych, nie rozumie mechanizmu uwagi w GPT, ani nie słyszał o Mambie … To problem z tymi wywiadami, nie każdy ekspert ma szerszą wiedzę, a pytania w czasie wywiadów tego dotyczą. Zamiast wywiadu wolałbym pytania do slajdów, które mogę pokazać i omówić, bo takie wywiady wiele nie wnoszą.

    • wduch says:

      Tak, nasze neurony zliczają impulsy, to zdecydowanie statystyczne maszyny.

      • wduch says:

        Kiedy IBM wypuścił TrueNorth byłem entuzjastą, utworzyli nawet Synapse University by uczyć jak to używać.
        Teraz ostrożniej patrzę na takie doniesienia. Można budować wielkie systemy neuromorficzne, ale czy potrafimy je wykorzystać?

      • Piotr says:

        Wg raportu Huawei z 2021 roku, do 2030 roku moc obliczeniowa komputerów ogólnego przeznaczenia wzrośnie dziesięciokrotnie i osiągnie 3,3 ZFLOPS, a moc obliczeniowa sztucznej inteligencji wzrośnie pięćsetkrotnie, do ponad 100 ZFLOPS. Globalne dane będą rosły pięćsetkrotnie, osiągając jednego jotabajta każdego roku.

        https://www.huawei.com/en/news/2021/9/huawei-releases-intelligent-world-report-2030

        Zapnijcie pasy. Nadchodzi osobliwość!

      • wduch says:

        A nowe model AI są 1000 razy mniejsze i 1000 razy szybsze … kilka pomysłów działa lepiej niż transformery, Przyśpieszenie rośnie.

      • Piotr says:

        Klechy straszą TechnoBestią.
        https://pch24.pl/nadchodzi-technobestia/

      • wduch says:

        Ciekawe. Jak to dobrze wszystko wiedzieć. “Nawet olbrzymia wydolność pamięciowa komputera, która w radykalny sposób przekroczyłaby zdolność ludzkiej tkanki nerwowej, nie spowoduje zaistnienia sztucznej świadomości.” Gdzie to w Biblii można znaleźć? Jak kiedyś pisałem. przy okazji dyskusji artykułu Turinga z 1950 roku zapytałem biskupa Życińskiego, czy maszyna może mieć duszę. Odpowiedział skromnie – nie jestem Bogiem by wiedzieć, co maszyna może mieć. Widać niektórzy jednak są bogami.

      • Piotr says:

        wduch: “Kiedy IBM wypuścił TrueNorth byłem entuzjastą, utworzyli nawet Synapse University by uczyć jak to używać.
        Teraz ostrożniej patrzę na takie doniesienia. Można budować wielkie systemy neuromorficzne, ale czy potrafimy je wykorzystać?”

        Tak, układy neuromorficzne są złożone i wymagają specjalistycznej wiedzy, aby je programować. Mi się wydaje, że układy neuromorficzne są jedynym sposobem na odtworzenie świadomości, ale czas pokaże co przyniesie przyszłość.

  8. Piotr says:

    Kiedyś napisał mi Pan profesor, że nie wie, czy można się oprzeć na ewolucji by wyjaśniać podstawowe prawa.

    https://www.pnas.org/doi/full/10.1073/pnas.2113883119

    https://carnegiescience.edu/scientists-and-philosophers-team-study-concept-evolution-beyond-biological-context

    https://en.wikipedia.org/wiki/Quantum_Darwinism

    Oprzeć się można. Problem polega na tym, że to jest nie do zaakceptowania dla tych paru osób, które nie potrafią myśleć krytycznie o religii. Czas to zmienić skoro zbyt głęboko im się wbiła w ich sieci neuronowe. Ta epistemologia, opiera się na biblijnej doktrynie o obrazie Boga. Wynika z przekonania, że ​​skończony umysł ludzki odzwierciedla (przynajmniej w pewnym stopniu) nieskończony Boski umysł. Ponieważ sam Bóg, który stworzył rzeczywistość, stworzył także ludzkie umysły. A więc możemy być pewni, że nasze zdolności umysłowe w jakimś stopniu odzwierciedlają strukturę rzeczywistości.

  9. bezimienneai says:

    Fizyka jest teoretyczna ale zabawa jest prawdziwa.

    Fizycy są podobno tacy inteligentni ale zachowują się jak dzieci. Ile oni stracili czasu i energii na bezpłodne i daremne interpretacje mechaniki kwantowej. Rzeczywistość to końcowa liczba obliczeń i każda jest ta sama niezależnie od interpretacji. Jakaś teoria musi być fundamentalnie probabilistyczna bo inaczej teoria prawdopodobieństwa nie mogłaby istnieć.

    I kiedy w końcu zrozumieją emergencję? Fizyka klasyczna to nie jest aproksymacja fizyki kwantowej to jest efekt emergentny mechaniki kwantowej dla dużych liczb kwantowych. Więc jest to dokładna teoria a nie przybliżenie więc obraz świata Einsteina nigdy nie został zburzony, świat człowieka makroskopowy jest cały czas deterministyczny.

    Kognitywistyka i AI to kolejny przykład jak bardzo fizycy nie rozumieją emergencji, mózg składa się z atomów i cząsteczek więc fizyk myśli że już rozumie conieco i już można udzielać wywiadów jak Dragan i Meissner. Inteligencja to efekt emergentny więc wymagana jest zupełnie inna teoria której z niczego nie można jej wyprowadzić. Studia fizyczne się nie przydają lepiej studiować informatykę, ale oni już zrobili karierę w fizyce i nie zaczną od początku życia i zaczną być studentami informatyki u Profesora na wydziale.

    Czy mógłby Profesor przygotować wykład dla fizyków na temat emergencji żeby w końcu zrozumieli że jeśli 2 oddziałuje z 3 to 2 + 3 nie równa się 5. Będzie coś nowego w internecie bo Panu zauważałem się powtarzają slajdy na różnych referatach.

    • wduch says:

      Ile fizycy stracili czasu? To ciekawe pytanie, dość trudno jest znaleźć wiarygodne dane dotyczące liczby ludzi pracujących w różnych dyscyplinach. Postaram się to poruszyć na spotkaniu Komitetu Naukoznawstwa PAN w styczniu. Podejrzewam jednak, że niewiele. U nas to jakieś 3 osoby na ponad 100 fizyków. Można mieć wrażenie, że wielu fizyków rozmyśla o interpretacjach mechaniki kwantowej, ale to tylko efekt medialny, Większość fizyków zajmuje się fizyką ciała stałego, dzięki której mamy półprzewodniki, spektroskopią, optyką, biofizyką, albo niezliczonymi zastosowaniami fizyki. Fizyką teoretyczną zajmuje się nieliczna garstka, większość po prostu robi obliczenia i rozwiązuje konkretne problemy. Dziennikarze lubią donosić o dziwnych pomysłach, wymyślając bzdurne tytuły, coraz bardziej sensacyjne. Wczoraj przeczytałem, że loty międzygalaktyczne już blisko, bo pojawił się projekt napędu termojądrowego – taki projekt zrobił Freeman Dyson w 1960 roku, ale tego nikt już nie wie.
      Emergencją zajmuje się termodynamika nierównowagowa, Ilya Prigogine dostał za to Nagrodę Nobla w 1977 roku i od tego czasu wiele zrobiono. Odwiedzałem jego grupę na VUB w Brukseli w 1988 roku. Po polsku mamy “Z chaosu ku porządkowi. Nowy dialog człowieka z przyrodą” i “Kres pewności”. Prof. J. Spałek napisał w 2012 roku w Postępach fizyki artykuł “Emergentność w Prawach Przyrody i Hierarchiczna Struktura Nauki”. Dlatego powstrzymałbym się przed pouczaniem fizyków. Ostatni rozdział Kwantechizmu Dragana nosi tytuł “Nie znam się, to się wypowiem”. Ludzie najwidoczniej kochają takie opowieści. Studia fizyczne bardzo się przydają w modelowaniu mózgu. Większość ekspertów tworzących duże symulatory biologicznych sieci to fizycy, ale też to fizycy stworzyli aparaturę pozwalającą na obserwację pracy mózgu (EEG, MEG, fMRI, fNIRS …) i analizują zebrane dane.
      Co do powtarzania slajdów w referatach to prawda, ale jak się mówi do ludzi z różnych środowisk trzeba się powtarzać i mówić o podstawach. Najważniejsze rzeczy nie zmieniają się z miesiąca na miesiąc. W każdym referacie dodaję tylko kilka nowszych informacji. Odmawiam zwykle wywiadów znanym YouTuberom, bo pytają ciągle o to samo, wystarczy, że kilka już zrobiłem.
      W referatach na konferencjach naukowych są za to różne tematy. Ludzie, którzy zrobili karierę, najczęściej wkoło mówią o tym samym, bo inaczej nie ma szans by się przebić. Mamy wielu IEEE Fellows od jednego algorytmu, niekoniecznie własnego, ale rozwijanego przez całe życie. Tak to niestety działa.

      • Piotr says:

        Moim zamiarem nie było pouczanie fizyków teoretycznych. Jak ktoś chce i go to bawi niech rozmyśla o interpretacjach mechaniki kwantowej, ale nie zgodzę się, że jest to wyłącznie efekt medialny. Swoją drogą bardzo szkodliwy dla wizerunku nauki. Według profesora Krzysztofa Meissnera, Michała Hellera i wielu innych konflikt między wiarą a nauką nie istnieje. Naprawdę? Ja mam wrażenie, że od narodzin teorii ewolucji rośnie wykładniczo. Tonący brzytwy się chwyta hmm… przepraszam fizyki kwantowej.

        https://www.taniaksiazka.pl/ksiazka/bog-jeszcze-nie-umarl-co-fizyka-kwantowa-mowi-o-naszym-pochodzeniu-amit-goswami

      • wduch says:

        Pan patrzy z punktu widzenia mediów, a ja fizyków. To całkiem inna perspektywa. Tych paru fizyków, których Pan wymienił, robi wrażenie, którego fizycy nie podzielają, bo zajęci są czymś innym. Nie prowadzimy dyskusji na takie tematy. Jest oczywiście parę osób, które nie potrafią myśleć krytycznie o religii, zbyt głęboko im się wbiła w ich sieci neuronowe. Jest wiele dziwacznych poglądów i wyobrażeń o świecie, z których nic konkretnego nie wynika. To zabawa dla publiczności, czasami jacyś naukowcy dają się w to wciągnąć by wystąpić przed kamerami, ale między sobą takich dyskusji nie prowadzą. Ta cała dyskusja o transcendencji i próba odwołania się do Stwórcy wydaje się bardzo naiwna. to strata czasu i nie ma wiele wspólnego z poglądami, na których opierają się religie.
        Można krytykować różne religijne nonsensy (co zrobiłem w rozdziale “Neuronauki i natura ludzka”), takie jak książka Goswami. Warto przypominać, jak niemoralne są historie w Biblii. Słuchałem niedawno referatu w Instytucie Turinga. Prelegent zwrócił uwagę na dominacje religijnych tekstów w niektórych rzadkich językach, które nie mają bogatej literatury, Modele językowe trenowane na Biblii zapewne doradziły by radykalne rozwiązanie problemu Palestyny. Na szczęście nie jest to w dzisiejszych czasach akceptowalne. Każdy powinien sobie zdawać sprawę z tego, że nie można opierać moralności na religijnych tekstach. Dla większości naukowców tradycyjna religia stała się nieistotna i niewarta dyskusji, podobnie jak dla młodszego pokolenia. Ale, jak mówiłem w dyskusji na YT z Andrzejem Dominiczakiem “O potrzebie absolutu”, religia może być przeciwieństwem duchowości. Zaproszono mnie na kilka konferencji teologów, można z nimi dyskutować np. na temat duszy i hylomorfizmu. To nie są jednak popularne tematy, jakie przyciągają ludzi na wykłady Hellera czy Meissnera dotyczące kosmologii.

      • Piotr says:

        Tak jak zwykle. Profesor ma zawsze rację. Nazywam się Piotr i nie jestem żadnym panem, tylko studentem samoukiem.

      • Dum Deus calculat mundus fit says:

        Przecież my już wszystko wiemy. Musimy tylko odpowiednio zinterpretować własne struktury matematyczne.

        “Świat jest dokładną kopią Bożego planu, czy lepiej jest po prostu Bożym planem. Po drugie, w metodzie współczesnej fizyki, struktury matematyczne, aby mogły stać się modelami świata, muszą zostać odpowiednio zinterpretowane. W akcie stworzenia analogonem interpretacji jest urzeczywistnienie danej struktury matematycznej. Bóg liczy i świat się staje.” Michał Heller

      • sfstepie says:

        Cyt.”Przecież my już wszystko wiemy. Musimy tylko odpowiednio zinterpretować własne struktury matematyczne. ”

        NAJPIERW te struktury muszą być na tyle solidne, żeby można było się nimi posługiwać przy np. formalizacji mechaniki kwantowej. A do tego, ICH WŁASNA formalizacja musi być solidna. Otóż, problem w tym, że klasyczna matematyka jest oparta na logice klasycznej, zaś ta jako system, jest sprzeczna (polecam przy okazji preprint na preprints.org: Stepien, L. On the Inconsistency of: The Classical Propositional Calculus and Its Metatheory. Preprints 2023, 2023120602.). Źródłem problemu są tzw. paradoksy materialnej implikacji.

    • sfstepie says:

      Cyt. “Fizycy są podobno tacy inteligentni ale zachowują się jak dzieci. Ile oni stracili czasu i energii na bezpłodne i daremne interpretacje mechaniki kwantowej. Rzeczywistość to końcowa liczba obliczeń i każda jest ta sama niezależnie od interpretacji.”

      Z faktu, że kwestia interpretacji mechaniki kwantowej przez całe dekady pochłaniała i pochłania fizyków, jeszcze nie wynika, że zachowują się jak dzieci. Np. Einstein kilkanaście lat zastanawiał się nad problemem grawitacji (w dodatku, raczej nikt poza nim wtedy się tym nie interesował), aż wreszcie sformułował OTW. Jeszcze wcześniej, Hamilton też bardzo dużo czasu przeznaczył na sformułowanie rachunku kwaternionów oraz ich zastosowań (ostatecznie okazało się, że chociaż nie spełniły jego oczekiwań, to jednak okazały się bardzo przydatne np. w grafice komputerowej).
      Z kolei, chyba “rekordzistą”, jeśli chodzi o długość czasu zajmowania się danym problemem naukowym, jest problem wynikania (ang. entailment) w logice matematycznej (zwany jest też problemem relewancji). Jest on ściśle związany z tzw. paradoksami materialnej implikacji.
      Wielu filozofów i logików głowiło się nad tym problemem, który jest faktycznie, bardzo POWAŻNY.

      PRZY OKAZJI warto zastanowić się na taką kwestią: CZY I JAK wpływa na kwestię interpretacji mechaniki kwantowej, problem wynikania, skoro logika klasyczna “choruje” na ten problem od czasów Arystotelesa, a jest na niej oparta matematyka ?
      Cyt. “Jakaś teoria musi być fundamentalnie probabilistyczna bo inaczej teoria prawdopodobieństwa nie mogłaby istnieć.”

      Nie bardzo rozumiem to zdanie. Rachunek prawdopodobieństwa został zaksjomatyzowany przez Kołmogorowa i jako taki, istnieje niezależnie od mechaniki kwantowej.

      • wduch says:

        Jako student wygłaszałem referat na temat logiki kwantowej a mój kolega zrobił z tego doktorat w Genewie. Ale to niestety niczego nie rozwiązuje.

  10. Piotr says:

    Tak To prawda. Dziękuję. Większość fizyków teoretycznych podąża za platonizmem, idealnym i ostatecznym obrazem świata. Nie interesuje ich podejście pragmatyczne, w którym rzeczywistość można interpretować na wiele różnych sposobów. Wiele zwierząt postrzega rzeczywistość w sposób radykalnie odmienny od nas. Więc czemu ten nasz miałby być jakimś wyjątkowym wyjątkiem?

  11. Piotr says:

    Dzień dobry. Przeglądając Profesora referaty natknąłem się na poniższą informację:

    “AI może być pomocna, ale wyręczy nas tylko w prostych przypadkach. Musimy nabyć odpowiednich umiejętności,myślenia algorytmicznego, ale niekoniecznie technicznych szczegółów.”

    Czy to znaczy, że przyszli programiści powinni obecnie skupić się głównie na rozwiązywaniu algorytmów?

    • wduch says:

      Dobre programy wspomagające programowanie powinny na podstawie specyfikacji tworzyć kod, ale mogą mieć trudności z nietypowymi zadaniami sformułowanymi zbyt ogólnie. Dlatego trzeba nauczyć się tworzenia specyfikacji, przedstawiając kroki, formułować algorytmy dostatecznie szczegółowo ale na wysokim poziomie abstrakcji. Dawno temu używano języka Algol (w latach 1960-90) i była wersja do szkicowania algorytmów, nazywana Algolem publikacyjnym, to był standard do opisu algorytmów używany w podręcznikach. Teraz potrzebujemy czegoś podobnego na jeszcze wyższym poziomie abstrakcji. W nowszych publikacjach o uczeniu maszynowym algorytmy są już na takim poziomie: tu blok taki, tam inny, modyfikacje opisane są w bardzo ogólny sposób, to wystarczy do automatycznego napisania programu.

  12. Łukasz says:

    Może Państwo to znacie, ale na wszelki wypadek polecam Seminaria (teraz online) “QM foundations & nature of time seminar”, organizowane przez Dr Hab. Pawła Błasiaka (IFJ PAN) oraz Dr Jarosława Dudę (UJ). Jest tam sporo dyskusji m.in. o podstawach mechaniki kwantowej.
    A tak przy okazji, nadal nurtuje mnie temat konsekwencji, jakie dla AI miałaby sprzeczność logiki klasycznej (preprint: Stepien, L. On the Inconsistency of: The Classical Propositional Calculus and Its Metatheory. Preprints 2023, 2023120602. https://doi.org/10.20944/preprints202312.0602.v1).

  13. Piotr says:

    “This system is the only example we know which is not quantum but shares some strong wave-particles properties,” says theoretical physicist Matthieu Labousse, of ESPCI Paris, who was not involved in the study. “It is very surprising that many examples thought to be peculiar to the quantum world can be reproduced by such a classical system. It enables to understand the barrier between what it is specific to a quantum system and what is not. The latest results of the group at MIT pushes the barrier very far.”

    https://news.mit.edu/2023/mit-researchers-observe-hallmark-quantum-behavior-1212

  14. Piotr says:

    Myślę, że spór o prawdziwą interpretację mechaniki kwantowej nie będzie miał końca i będzie trwać analogicznie tak jak trwają ewoluujące interpretacje religijnej różnorodności. Niestety… Ludziom z trudem przychodzi zrozumienie, że interpretacje są nasze, zależne od ludzko-zwierzęcego pojmowania natury rzeczywistości. Ponoć sens pojęciom matematycznym nadajemy poprzez odniesienie do naszego bycia w świecie. Więc czemu nasze werbalne interpretacje miałyby być jakimś wyjątkiem?

    • wduch says:

      Pewnie tak będzie, ale może jednak czegoś nie rozumiemy. Może jesteśmy za mało kreatywni. Większość fizyków teoretyków poszła w tym samym kierunku, minęły dekady dominacji badania teorii superstrun, dopiero jak zaczynamy walić głową w mur ludzie zaczynają się rozglądać za innymi drogami. 40 lat temu odkryłem teorię źródeł Schwingera, 3 grube tomy. Nie miałem nigdy tyle czasu (ani nie leżało to w obszarze moich badań) by się przez to wszystko przegryźć, ale fakt, że można wyjaśnić efekt Casimira i inne efekty bez odwołania do dynamicznej próżni przekonał mnie, że interpretacji matematycznego formalizmu nie należy mylić z rzeczywistością. Cząstki wirtualne nie są rzeczywiste, chociaż wygodnie się posługiwać takimi wyjaśnieniami. Ale chociaż Schwinger był jednym z największych fizyków XX wieku o jego teorii źródeł mało kto słyszał, wśród polskich ekspertów nie udało mi się nikogo spotkać. Wszyscy biegną w podobnym kierunku, bo tak ich nauczono. W końcu trafią na mur, więc nie traćmy nadziei …
      https://www.google.pl/books/edition/Particles_Sources_And_Fields_Volume_1/9iOLtAEACAAJ

      • Piotr says:

        Celem nauki nie jest osiągnięcie prawdziwego poznania rzeczywistości rozumianej jako “Istota rzeczy”, lecz budowa modeli rzeczywistości, które są warunkiem możliwości sprawnego działania zwiększającego szanse człowieka na przetrwanie. W dłuższej perspektywie
        przetrwają modele, które okażą się najbardziej skuteczne w rozwiązywaniu problemów. Ludzie mogą dysponować jedynie wiedzą instrumentalną. To, jaką interpretacją rzeczywistości dysponują przedstawiciele danego gatunku, zależy od mechanizmów poznawczych, do których powstania doprowadziły procesy ewolucyjne.

Zostaw odpowiedź